Sprawca przemocy domowej trafił do aresztu
Interwencja policjantów z Komisariatu II w mieszkaniu przy ulicy Iłłakowiczówy zakończyła trwającą już od dłuższego czasu gehennę kobiety. Jej konkubent jest podejrzany o znęcanie się nad nią fizycznie i psychiczne. 37-latek usłyszał już zarzuty. Wczoraj został tymczasowo aresztowany przez sąd. Grozi mu pięcioletgni pobyt w więzieniu.
Interwencja policjantów z Komisariatu II w mieszkaniu przy ulicy Iłłakowiczówy zakończyła trwającą już od dłuższego czasu gehennę kobiety. Jej konkubent jest podejrzany o znęcanie się nad nią fizycznie i psychiczne. 37-latek usłyszał już zarzuty. Wczoraj został tymczasowo aresztowany przez sąd. Grozi mu pięcioletgni pobyt w więzieniu.
Mundurowi zostali wezwani na interwencję do mieszkania, gdzie miała mieć miejsce awantura. Kiedy funkcjonariusze pojawili się na klatce, lokator wpuścił ich do środka.
Z relacji kobiety, którą policjanci zastali w mieszkaniu, wynikało, że jej konkubent wszczął awanturę, a potem zaczął bić. Powiedziała również, że konkubent znęca się nad nią psychicznie i fizycznie od prawie sześciu miesięcy. Policjanci obezwładnili mężczyznę, który nawet w ich obecności zaczął być wulgarny i agresywny. Potem przewieźli go do komisariatu.
Pokrzywdzona kobieta zdecydowała się opowiedzieć o wszystkim policjantom i złożyła zeznania. Prokurator po zapoznaniu się ze sprawą postanowił objąć podejrzanego dozorem policji, wydał również zakaz zbliżania się podejrzanego do pokrzywdzonej oraz nakazał mu opuścić mieszkanie. 37-latek jak gdyby nic się nie stało wrócił do domu i ponownie zaczął terroryzować swoją konkubinę. Został ponownie zatrzymany przez policjantów. Tym razem jego sprawa trafiła do sądu, który po zapoznaniu się ze sprawą postanowił go aresztować. Podejrzanemu grozi pięcioletni pobyt w więzieniu.