Ukradli fiata i podpalili
Dzielnicowi z Komisariatu V zatrzymali pięciu mieszkańców Katowic. Mężczyźni najpierw ukradli fiata, pocięli go na kilkanaście części, a resztę podpalili. Teraz każdemu z nich grozi pięcioletni pobyt w więzieniu. Prokurator zastosował wobec nich policyjne dozory.
Dzielnicowi z Komisariatu V zatrzymali pięciu mieszkańców Katowic. Mężczyźni najpierw ukradli fiata, pocięli go na kilkanaście części, a resztę podpalili. Teraz każdemu z nich grozi pięcioletni pobyt w więzieniu. Prokurator zastosował wobec nich policyjne dozory.
Na ulicy Szopienickiej dzielnicowi z Komisariatu V zuważyli kilku wychodzących z lasku mężczyzn. Każdy z nich trzymał w rękach części z fiata cinquecento. W tym samym momencie funkcjonariusze zobaczyli płomienie. Okazało się, że palił się samochód, z którego mężczyźni zdemontowali wcześniej trzymane w rękach części. Cała piątka trafiła do policyjnego aresztu, a sprawą zajęli się funkcjonariusze z wydziału samochodowego. Z ustaleń policjantów wynika, że mieszkańcy Katowic pili alkohol, gdy go zabrakło wpadli na pomysł kradzieży auta. Obiektem ich zainteresowania stał się fiat cinquecento zaparkowany na ulicy Szopienickiej. Jak postanowili, tak też zrobili. Jednak na tym nie poprzestali. Ich kolejnym pomysłem było pocięcie samochodu na części i sprzedanie ich w punkcie skupu złomu. Za zarobione pieniądze chcieli kupić kolejną partię alkoholu. Wybrali lasek oddalony o kilkaset metrów od miejsca kradzieży, aby niezauważeni swój plan wcielić w życie. Po częściowym demontażu podpalili pozostałości po aucie. Gdy wychodzili z lasku wpadli w ręce dzielnicowych z piątki. Teraz każdemu z podejrzanych grozi pięcioletni pobyt w więzieniu. Prokurator zastosował wobec nich policyjne dozory.