Skocz mi po piwo
Policyjni wywiadowcy zatrzymali 21-latka, który na ulicy Karpackiej napadł na 16-letniego chłopaka. Napastnik pobił go i ukradł mu wart 800 złotych telefon komórkowy. Bandyta trafił do policyjnego aresztu. Grozi mu 12 lat więzienia. O jego dalszym losie zadecyduje prokurator.
Policyjni wywiadowcy zatrzymali 21-latka, który na ulicy Karpackiej napadł na 16-letniego chłopaka. Napastnik pobił go i ukradł mu wart 800 złotych telefon komórkowy. Bandyta trafił do policyjnego aresztu. Grozi mu 12 lat więzienia. O jego dalszym losie zadecyduje prokurator.
Najpierw uderzył go w twarz, a później kazał skoczyć po piwo. Przestraszony 16-latek przyniósł swojemu oprawcy puszkę piwa, którą kupił w pobliskim sklepie. Następnie bandyta zarządał telefonu. Gdy chłopak odmówił, został ponownie pobity. Gdy napastnik miał już w ręku telefon, wsiadł na rower i odjechał. 16-latek od razu wrócił do domu i opowiedział o wszystkim rodzicom. Matka chłopca natychmiast o sprawie poinformowała policję. Dyżurny z Komisariatu II, który przyjął zgłoszenie o napadzie skierował do akcji policyjnych wywiadowców. Po kilkunastu minutach poszukiwań bandyta został namierzony i zatrzymany. Okazał się nim 21-letni mieszkaniec Katowic. Zrabowany telefon został odzyskany. Przestępca trafił do policyjnego aresztu. Najprawdopodobniej zostaną mu postawione trzy zarzuty: naruszenia nietykalności 16-latka, wymuszenia rozbójniczego i napadu rabunkowego. Grozi mu za to dwunastoletni pobyt w więzieniu.