Piroman w rękach policjantów
Zarzut zniszczenia mienia przez podpalenie usłyszał 47-letni bezdomny. Na osiedlu "Tysiąclecia" mężczyzna podpalił plastikowe kubły na śmieci oraz stojący obok samochód. Straty zostały oszacowane na kwotę ponad 20 tys. zł. Sprawcę zatrzymali policjanci z katowickiej "siódemki".
Sześć pojemników na śmieci spłonęło z czwartku na piątek przy ulicy Zawiszy Czarnego. Ogień bardzo szybko rozprzestrzenił się i poważnie uszkodził zaparkowanego nieopodal peugota boxera. Straty zostały oszacowane na łączną kwotę ponad 20 tys. zł.
Policjanci z "siódemki" od razu rozpoczęli poszukiwania piromana. Jednym z podejrzewanych był 48-letni bezdomny. Mężczyzna został zatrzymany. Podczas przesłuchania przyznał się do podpalenia.
48-latek jest sprawcą licznych podpaleń, do których doszło na w ubiegłym roku na ulicy Tysiąclecia, Chrobrego, Ułańskiej i Zawiszy Czarnego. Zatrzymany w listopadzie piroman usłyszał wtedy siedem zarzutów. Straty, jakie spowodował, oszacowano wówczas na kilkadziesiąt tysięcy złotych. Kilka tygodni temu mężczyzna wyszedł z aresztu, do którego trafił zaraz po zatrzymaniu za niezapłaconą grzywnę.
Jak wyjaśnił, pojemniki podpalił ze zdenerwowania, ponieważ nie znalazł w nich niczego ciekawego.