Policjanci wynieśli mężczyznę z płonącego kanału ciepłowniczego
Dzisiaj rano zapalił się kanał ciepłowniczy przy ulicy Murckowskiej. Policjanci z Komisariatu V, bez specjalistycznego sprzętu, wkroczyli do akcji i z zagrożonego rejonu wynieśli pijanego mężczyznę. Niestety, w pożarze kanału zginęła kobieta.
Dzisiaj około 4.00 policjanci z Komisariatu V zauważyli kłęby dymu wydobywające się z kanału ciepłowniczego przy ulicy Murckowskiej. Natychmiast postanowili sprawdzić, co jest tego przyczyną. Gdy stali już przy wejściu do kanału, usłyszeli krzyki ludzi, wzywających pomocy. Stróże prawa, widząc niebezpieczeństwo - mimo, że nie dysponowali specjalistycznym sprzętem - wkroczyli do akcji. Funkcjonariusze weszli do kanału. W warunkach dużego zadymienia, czołgając się po śmieciach, znaleźli mężczyznę i wynieśli go na zewnątrz. Z kanału nadal dochodziło wołanie o pomoc. Policjanci ponownie weszli do środka. Wewnątrz panowała już jednak bardzo wysoka temperatura przy wciąż rosnącym zadymieniu. Z uwagi na zagrożenie życia, po krótkich poszukiwaniach, wyszli na zewnątrz.
Do akcji wkroczyli wtedy strażacy, którzy po ugaszeniu pożaru, znaleźli w kanale zwłoki kobiety.Uratowanemu mężczyźnie nic się nie stało. Dwaj policjanci trafili do szpitala z podejrzeniem zatrucia tlenkiem węgla. Spędzą w nim kilka najbliższych dni.
Komendant Miejski Policji w Katowicach insp. Paweł Szeląg odwiedził dzisiaj w szpitalu policjantów, którzy zostali poszkodowani w akcji ratunkowej. W czasie wizyty w szpitalu przy ulicy Warszawskiej, towarzyszyszyli mu komendant komisariatu V w Katowicach insp. Wojciech Pietrzok i naczelnik wydziału prewencji nadkom. Tomasz Kępa. Inspektor Paweł Szeląg podziękował policjantom za ofiarną służbę oraz odwagę i życzył szybkiego powrotu do zdrowia.
Pobierz plik (format mp4 - rozmiar 15.59 MB)