Policjanci nie zapominają o umorzonych sprawach
Po trzech miesiącach od umorzenia śledztwa w sprawie napadu na 19 latka, policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości przeciwko życiu i zdrowiu zatrzymali sprawcę. Okazał się nim 31-latek z Katowic. Za rozbój grozi mu 12 lat więzienia. Kara może być jednak o wiele wyższa, ponieważ przestępstwa dopuścił się w warunkach recydywy.
Do napadu doszło w lutym tego roku na ulicy Żwirki i Wigury. 19-latek został zaatakowany w kamienicy na klatce schodowej. Sprawca przyłożył mu do szyi nóż do tapet i ukradł kilkaset złotych oraz paczkę z dziesięcioma papierosami.
Mimo wielu przeprowadzonych sprawdzeń i weryfikacji informacji, śledczym prowadzącym sprawę nie udało sie ustalić tożsamości bandyty. Jednak sprawa ta, mimo formalnego umorzenia, nadal pozostawała w zainteresowaniu policji. Funkcjonariusze skupili się na kolejnych informacjach i wyniku pracy operacyjnej ustalili personalia sprawcy.
Okazał się nim 31-latek z Katowic. We wtorek mężczyzna został został zatrzymany w swoim mieszkaniu. Za rozbój grozi mu 12 lat więzienia. Kara może być jednak o wiele wyższa, ponieważ przestępstwa dopuścił się w warunkach recydywy.
31-latek za próbę przekupienia policjantów - chciał "dogadać" się z funkcjonariuszmi aby nie karali go mandatem za picie alkoholu w miejscu publicznym, został skazany przez sąd na karę więzienia. Sąd umożliwił mu jej wykonanie na wolności w systemie dozoru elektronicznego. Sąd wyznaczył mu szczegółowy harmonogram odbywania kary, zgodnie z którym musiał przebywać w swoim domu w ściśle określonych godzinach
System Dozoru Elektronicznego, konieczność odbywania kary w bezwzględnej izolacji więziennej i wszystkie dolegliwości z niej wynikające zastępuje możliwością odbycia jej w domu lub innym miejscu na wolności wskazanym przez sąd, Dzięki temu można prowadzić normalne życie osobiste, zawodowe i rodzinne z zachowaniem rygorów pełnej kontroli sprawowanej przez sąd i kuratora. Jak widać mężczyzna z tej szansy nie miał zamiaru skorzystać.