Postanowił ukraść samochód, bo nie chciał wracać do domu pieszo
Prawie 1,5 promila alkoholu w organizmie miał sprawca usiłowania kradzieży dwóch fiatów cinquecento. 47-latek został zatrzymany przez policjantów z Komisariatu III. Nietrzeźwy mieszkaniec Katowic powiedział, że auto było mu potrzebne, ponieważ nie chciał wracać pieszo do domu.
Do zdarzenia doszło w niedzielę, 12 kwietnia. Mieszkańcy ulicy Śląskiej zauważyli mężczyznę, który próbował wejść do zaparkowanego fiata 170 CC. Informacja o nim trafiła do jednego z policyjnych patroli. Na parkingu mundurowi zatrzymali 47-letniego mieszkańca Katowic. Mężczyzna stał przy samochodzie, który miał wybitą szybę, uszkodzony zamek w drzwiach oraz obudowę kolumny kierownicy, a w ręku trzymał śrubokręt. Kilka metrów dalej stało zaparkowane drugie cinquecento. W tym pojeździe sprawca również wyrwał ze stacyjki kable, uszkodził zamek i wybił szybę. Nietrzeźwy 47-latek, który miał w organizmie 1,5 promila alkoholu, trafił do policyjnego aresztu. Po drodze powiedział policjantom, że auto było mu potrzebne ponieważ nie chciał wracać pieszo do domu. Jego sprawą zajęli się policjanci z samochodówki. Gdy wytrzeźwiał usłyszał dwa zarzuty. Podczas przesłuchania przez cały czas zastanawiał się - dlaczego nie udało mu się uruchomić żadnego z samochodów. Za włamania i próby kradzieży aut grozi mu 10 lat więzienia.