Wiadomości

Kolejne zarzuty za fikcyjny napad

Data publikacji 19.03.2015

Policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości przeciwko życiu i zdrowiu zatrzymali 29-letnią kobietę, która zawiadomiła o napadzie na salon gier, w którym pracowała. Nie udało jej się wprowadzić kryminalnych w błąd, a na dodatek usłyszała zarzuty. Wczoraj zarzuty składania fałszywych zeznań usłyszały jej dwie koleżanki.

Informacja o rozboju dotarła do policjantów pod koniec lutego. 29-letnia pracownica salonu gier na osiedlu Witosa opowiedziała, że gdy była w pracy, została zaatakowana przez nieznanego mężczyznę. Napastnik, szarpiąc i popychając, zmusił ją do oddania ponad 2 tysięcy złotych. Kryminalni z katowickiej komendy postanowili szczegółowo zbadać okoliczności napadu. Analiza zebranych materiałów i weryfikacja zdarzenia były zastanawiające, a cała historia mało wiarygodna. Dalsze czynności pozwoliły policjantom ustalić, że 29-latka wszystko wymyśliła, aby ukryć fakt, że pieniądze zabrała sama. Śledczym przyznała się, że pieniądze, które rzekomo zrabowano, przeznaczała najpierw na gry, a później postanowiła zabrać trochę gotówki do kieszeni. Za złożenie fałszywych zeznań i zgłoszenie fikcyjnego napadu grozi jej trzyletni pobyt w więzieniu. Prokurator zastosował wobec niej środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru. Wczoraj zarzuty składnia fałszywych zeznań usłyszały jej dwie koleżanki w wieku 19 i 33 lat. Obie kobiety kłamały w śledztwie, aby "chronić" swoją koleżankę i fakt przywłaszenia przez nią pieniędzy. Policjanci  udowodnili całej trójce, że fikcyjne przestępstwa szybko wychodzą na jaw.

Powrót na górę strony