Wiadomości

O krok od tragedii. Mężczyzna chciał podpalić stację benzynową

Data publikacji 23.12.2014

Zarzut sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa, które zagrażało życiu i mieniu o wielkich rozmiarach usłyszał 58-letni mieszkaniec Sosnowca. Mężczyzna chciał podpalić stację benzynową przy ulicy Górnośląskiej. Był pijany.

Wszystko działo się w niedzielę, około 23.00. Na stację benzynową przy ulicy Górnośląskiej, w towarzystwie swojej przyszłej synowej przyjechał 58-letni mężczyzna. Oboje czekali na autobus z Anglii, którym miała przyjechać paczka od jego syna. Mężczyzna zamówił kawę i trochę alkoholu. Wtedy zapalił papierosa. Pracownik stacji zwrócił mu uwagę, że na stacji nie wolno palić papierosów i poprosił o jego zgaszenie. Mężczyzna nie zareagował. Pracownik włączył alarm antynapadowy. Natychmiast przyjechali pracownicy firmy ochroniarskiej. Dopiero wtedy mężczyzna zgasił papierosa. Gdy ochroniarze odjechali, 58-latek powiedział "teraz was wypalę". Wyszedł z budynku stacji i poszedł w kierunku jednego z dystrybutorów. Pracownik stacji zorientował się w zamiarach "gościa" i szybko wyłączył ich zasilanie. Mężczyzna zdjął pistolet , wylał na ziemię niewielką ilość benzyny i ją podpalił. Na stacji ponownie zjawili się pracownicy ochrony, którzy zatrzymali 58-latka i przekazali go w ręce policyjnego patrolu. Jego sprawą zajęli się funkcjonariusze zajmujący się zwalczaniem przestępczości przeciwko życiu i zdrowiu. Mężczyzna usłyszał zarzut sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa, które zagrażało życiu i mieniu o wielkich rozmiarach. Grozi mu za to 8 lat więzienia.
 

Powrót na górę strony