Pseudokibice znowu dali o sobie znać
W czasie sobotniego meczu pomiędzy GKS-em Katowice i GKS-em Tychy, kolejny raz dali o sobie znać katowiccy pseudokibice, najpierw odpalili race, a następnie próbowali przedrzeć się do sektora gości. Policjanci bezpośrednio po meczu zatrzymali dwunastu najbardziej agresywnych pseudokibiców. Teraz o ich losie zadecyduje sąd.
W sobotę na stadionie przy ulicy Bukowej odbył się mecz piłki nożnej pomiędzy GKS-em Katowice i GKS-em Tychy . Na trybunach zasiadło ponad cztery tysiące osób. Nad bezpieczeństwem w trakcie imprezy czuwali policjanci z katowickiego oddziału prewencji i komendy miejskiej. Policjanci z prewencji, ruchu drogowego oraz kryminalni byli obecni również terenie miasta. Jak zawsze, zabezpieczali trasy dojazdowe oraz okolice obiektu. Policjanci dbali, by każdy z uczestników meczu bez przeszkód dotarł na stadion, a potem równie bezpiecznie powrócił do domu. Niestety nie było to spokojne zabezpieczenie. Najpierw kibice GKS-u Katowice odpalili kilkadziesiąt rac oraz użyli kilku petard hukowych, a następnie próbowali przedrzeć się do sektora gości. Na prośbę organizatora interweniowali policjanci. W wyniku podjętych działań dwunastu najbardziej agresywnych kibiców zostało zatrzymanych. Nie mniej jednak wszyscy, którzy brali udział w tym zajściu, nie mogą spać spokojnie. Obecnie policjanci ustalają tożsamość kolejnych pseudokibiców, którzy mogli brać udział w zakłóceniu przebiegu imprezy masowej.