Policjanci zatrzymali sprawcę napadów na salony gier
Policjanci z katowickiej samochodówki zatrzymali 35-latka podejrzanego o dwa napady na salony gier. Sprawca gazem pieprzowym terroryzował pracowników, kradł pieniądze i uciekał. Grozi mu dwunastoletni pobyt w więzieniu.
5 lipca do salonu gier przy ulicy Tylnej wszedł mężczyzna. Bez słowa podszedł do pracownicy i prysnął w jej kierunku gazem. Krzyk kobiety spłoszył bandytę, który nie sięgnął stojącej za ladą kasetki z pieniędzmi i uciekł. Ponownie zaatakował na ulicy Jankego. Prysnął w oczy pracownikowi salonu i ukradł kilkaset złotych. W wyniku przeprowadzonych czynności policjanci wytypowali potencjalnego sprawcę. 35-letni mieszkaniec Katowic został zatrzymany kilka godzin później. Przestępca nie spodziewał się interwencji stróżów prawa. Kompletnie zaskoczony na boisku szkolnym przy ulicy Łętowskiego nie stawiał żadnego oporu.
Sprawą zajęli sie policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości przeciwko życiu i zdrowiu. Podejrzany 35-latek usłyszał dwa zarzuty. Przyznał się do obu napadów. W jego mieszkaniu znaleziono gaz pieprzowy, którym terroryzował pracowników salonów. Odzyskano też część zrabowanych pieniędzy. Resztę bandyta przeznaczył na podróże taksówkami i zakupy.