Dyżurni w akcji
28-letni mężczyzna zanim targnął się na swoje życie, zadzwonił do swojej koleżanki, matki i siostry informując o myślach samobójczych. Dzięki tej informacji policjantom udało się uratować niedoszłego samobójcę.
Do oficera dyżurnego komisariatu przy ulicy Stawowej przyszła kobieta. Pokazała policjantowi wiadomość sms od swojego kolegi. Mężczyzna napisał, że chce się zabić. Natychmiast wszystkie patrole rozpoczęły poszukiwania mężczyzny. Jego telefon milczał. W pierwszej kolejności mundurowi przeszukali okolicę w pobliżu miejsca gdzie ostatni raz był widziany. Dyżurny policjant zdobywał informacje mogące naprowadzić funkcjonariuszy na miejsce, w którym przebywał niedoszły samobójca. Po ponad 2 godzinach poszukiwaniach 28-latek został odnaleziony. Był pod wpływm alkoholu i narkotyków. Powiedział, że połknął kilkanaście tabletek jakiegoś lekarstwa. Został natychmiast przewieziony do szpitala.
Następnego dnia ten sam funkcjonariusz otrzymuje informacje o kolejnej próbie samobójstwa. Razem z oficerem dyżurnym katowickiej komendy miejskiej ustalają rysopis mężczyzny i przystępują do działania. Funkcjonariusze ustalają, że 47-letni mieszkaniec Czechowic Dziedzc jest na katowickim dworcy PKP. O próbie samobójstwa poinformowane zostają służby ochrony dworca. Policjanci przeglądają monitoring. Informacja, drogą radiową dociera również do maszynistów, z ostrzeżniem, że mężczyzna może rzucić się pod pociąg. 47-latek zostaje odnaleziony na jednym z peronów
Dzięki informacjom od najbliższych i natychmiastowej reakcji dyżurnego na zgłoszenie policjanci najprawdopodobniej uratowali dwóm mężczyznom życie.