Lekarz oskarżony o łapówki - część 2
Policjanci z Komendy Miejskiej w Katowicach zajmujący się zwalczaniem korupcji zakończyli kolejne śledztwo w sprawie lekarza medycyny pracy, który poświadczał nieprawdę w dokumentach stwierdzających zdolność do pracy i przeprowadzenie specjalistycznych badań. Akt oskarżenia obejmujący 210 zarzutów trafił już do prokuratury.
Policjanci z Komendy Miejskiej w Katowicach zajmujący się zwalczaniem korupcji zakończyli kolejne śledztwo w sprawie lekarza medycyny pracy, który poświadczał nieprawdę w dokumentach stwierdzających zdolność do pracy i przeprowadzenie specjalistycznych badań. Akt oskarżenia obejmujący 210 zarzutów trafił już do prokuratury.
Po prawie rocznym śledztwie i przesłuchaniu kilkuset osób policjanci zajmujący się zwalczaniem korupcji ustalili 210 osób, którym lekarz za pieniądze wypisywał zaświadczenia potwierdzające zdolność do pracy. Klientami lekarza, który jest właścicielem prywatnego NZOZ-u były firmy z Katowic, które zatrudniając pracowników z całej Polski, oferowały im pracę na kontraktach w Niemczech i Czechach. Byli to zbrojarze, spawacze i dekarze. Za fałszywe zaświadczenie i badanie nieuczciwy lekarz brał od 30 do 50 złotych. W 210 przypadkach nigdy nie widział swojego pacjenta. Jego nieuczciwa praktyka trwała od 1997 roku. O korupcyjnych zapędach medyka informowaliśmy po raz pierwszy w 2012 roku. Wtedy do sądu trafił pierwszy akt oskarżenia w jego sprawie obejmujący 108 zarzutów poświadczenia nieprawdy.