Wiadomości

Zatrzymani za usiłowanie zabójstwa

Policjanci z Komisariatu VII zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzanych o usiłowanie zabójstwa 30-letniej mieszkanki Katowic. Sąd zastosował wobec nich policyjny dozór, a ponadto zakazał im kontaktowania się między sobą, zakazał kontaktów z pokrzywdzoną, zakazał im przebywania na ulicy, na której doszło do zdarzenia oraz zakazał im opuszczanie miast, w których mieszkają. Obu podejrzanym grozi dożywocie.

Policjanci z Komisariatu VII zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzanych o usiłowanie zabójstwa 30-letniej mieszkanki Katowic. Sąd zastosował wobec nich policyjny dozór, a ponadto zakazał im kontaktowania się między sobą, zakazał kontaktów z pokrzywdzoną, zakazał im przebywania na ulicy, na której doszło do zdarzenia oraz zakazał im opuszczanie miast, w których mieszkają. Obu podejrzanym grozi  dożywocie.
19 stycznia br. policjanci otrzymali informację o przewiezieniu do szpitala rannej kobiety, która wyskoczyła z palącego się mieszkania przy ulicy Gliwickiej. Poszkodowana, 30-letnia mieszkanka Katowic podczas przesłuchania poinformowała funkcjonariuszy, że wcześniej została napadnięta przez dwóch mężczyzn, z którymi piła alkohol i to najprawdopodobniej oni podpalili jej mieszkanie. Prowadzone pod nadzorem prokuratury śledztwo potwierdziło jej zeznania. Policjanci ustalili dane personalne sprawców. W minony piątek obaj zostali zatrzymani. Są mieszkańcami Chorzowa i Katowic w wieku 21 i 23 lat.  
Z relacji poszkodowanej wynika, że ferealnego dnia zaprosiła do swojego mieszkania dwóch młodych mężczyzn. Gdy skończył sie alkohol obaj wyszli, a ona położyła się spać. Nagle poczuła jak ktoś ją dusi i bije. Nie była w stanie się bronić i w pewnym momencie straciła przytomność. Gdy ją odzyskała,  mieszkanie paliło się. Ratując się, wyskoczyła z okna.  Zgromadzony przez policjantów materiał dowodowy pozwolił prokuratorowi na przedstawienie obu podejrzanym zarzutu usiłowania zabójstwa. Obaj mężczyźni zostali doprowadzenie do sądu. Śledczy wnioskowali o ich tymczasowe aresztowanie. Sąd nie przychylił się do wniosku i   zastosował wobec nich policyjny dozór, a ponadto zakazał im kontaktowania się między sobą, zakazał kontaktów z pokrzywdzoną, zakazał im przebywania na ulicy, na której doszło do zdarzenia oraz zakazał im opuszczanie miast, w których mieszkają.
 

Powrót na górę strony