Fikcyjna kradzież peugeota
Policjanci z Komisariatu II udowodnili, że nie opłaca się zgłaszać fikcyjnych przestępstw. Tym razem sprawa dotyczy rzekomej kradzieży samochodu marki Peugeot Expert. Właściciel bojąc się odpowiedzialności za spowodowaną kolizję zgłosił jego kradzież . Grozi mu trzyletni pobyt w więzieniu.
Policjanci z Komisariatu II udowodnili, że nie opłaca się zgłaszać fikcyjnych przestępstw. Tym razem sprawa dotyczy rzekomej kradzieży samochodu marki Peugeot Expert. Właściciel bojąc się odpowiedzialności za spowodowaną kolizję zgłosił jego kradzież . Grozi mu trzyletni pobyt w więzieniu.
2 stycznia mieszkaniec Katowic poinformował policjantów, o kradzieży swojego samochodu marki Peugeot Expert . Pojawił się w komisariacie, aby dopełnić formalności i złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Policjanci pracujący nad tą sprawą zaczęli ustalać okoliczności kradzieży. Przeanalizowali całe zdarzenie i stwierdzili, że "coś" nie pasuje w historii opowiedzianej przez poszkodowanego. Jego auto znaleziono na ulicy Sandomierskiej. Było uszkodzone. Wczoraj funkcjonariusze udowodnili mu, że kłamał. Mężczyzna przyznał się do tego. Tłumaczył , że bał się odpowiedzialności za spowodowanie zdarzenia drogowego. Gdy kilka godzin wcześniej prowadził swojego peugeota, stracił panowanie i uderzył w dwa inne zaparkowane na ulicy Sandomierskiej auta: skodę i fiata. Samochód porzucił i uciekł. Za zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie i fałszywe zeznania grozi mu teraz trzyletni pobyt w więzieniu.