Spotkanie pedagogów szkolnych w policyjnej Izbie Dziecka
Co nowego słychać u Paragrafka? Razem z policjantami, zaproszonymi na spotkanie pedagogami i psychologami szkolnymi dyskutowaliśmy na temat wzajemnej współpracy, pomocy i "Lekcji przestrogi" .
Co nowego słychać u Paragrafka? Razem z policjantami, zaproszonymi na spotkanie pedagogami i psychologami szkolnymi dyskutowaliśmy na temat wzajemnej współpracy, pomocy i "Lekcji przestrogi" .
W dniach 31.03. i 08.04.2010r na terenie Izby Dziecka w Katowicach zorganizowano spotkania policjantów zatrudnionych w Izbie i pedagogów szkolnych z katowickich gimnazjów. Większość pedagogów szkolnych mniej lub bardziej ściśle współpracuje z Policją: przede wszystkim z policjantami z grup czy zespołów ds. nieletnich oraz z dzielnicowymi, pełniącymi służbę głównie w terenie i pojawiającymi się też w szkołach. Specyfika służby w Izbie Dziecka wymaga pozostawania na miejscu, niemniej dysponujemy możliwościami nadającymi się do wykorzystania w działaniach profilaktycznych wobec nieletnich. Naszym celem było więc nawiązanie bardziej bezpośredniej współpracy i przedstawienie tych możliwości, a także pokazanie Izby, opowiedzenie o typowej codziennej praktyce i podstawach prawnych działania. Poinformowaliśmy również o swoich wnioskach, wynikających z analizy danych pochodzących
z ankiet przeprowadzanych z zatrzymanymi nieletnimi w ramach programu profilaktycznego „Paragrafek.”
Przedstawiliśmy ofertę zajęć – roboczo nazywając je „Lekcjami
przestrogi” - prowadzonych dla młodzieży gimnazjalnej na terenie Izby Dziecka . Według naszego wyobrażenia idea tych „lekcji” byłaby podobna do zajęć na temat odpowiedzialności prawnej nieletnich, prowadzonych regularnie w szkołach przez policjantów z grup ds. nieletnich, jednakże ze względu na specyfikę miejsca pojęcie odpowiedzialności za lekceważenie prawa i społecznego ładu – dla niejednego stałoby się tu łatwo czymś mniej abstrakcyjnym.
„Lekcje przestrogi”wzbudziły rozmaite wątpliwości katowickich pedagogów, głównie natury organizacyjnej, część jednak wykazała zainteresowanie i chęć wykorzystania naszej propozycji. Uwagi dotyczyły np. przyjazdu do Izby Dziecka z grupą młodzieży, zwłaszcza, gdyby była to grupa wyselekcjonowana najbardziej narażonych na konflikt z prawem; czy taka selekcja nie byłaby stygmatyzowaniem? Potrzebna byłaby zgoda rodziców, a tymczasem
z rodzicami tych, którym takie zajęcia przydałyby się najbardziej, na ogół nie można się skontaktować. Padło też zdanie, że program szkolny jest tak napięty, że wszelkie wyjścia stanowią dodatkowe utrudnienie dla uczniów w realizacji tego programu. Inna pani pedagog jednak sama zauważyła, że gdyby zajęcia miały dotyczyć wyselekcjonowanej grupy młodzieży „trudnej”, to problem polega raczej na tym, iż oni nie realizują programu szkolnego z powodu znacznej absencji na lekcjach.
Jak poinformowała gazeta „Polska The Times", podobne zajęcia nazwane „Przecież wiem", z powodzeniem zorganizowali łódzcy strażnicy miejscy, we współpracy ze Środowiskowym Hufcem Pracy, umożliwiając młodym ludziom w wieku od 16 do 18 lat, którzy mają już za sobą konflikt z prawem, odwiedzenie zakładów karnych. Według gazety: dało się zauważyć jak nastrój młodzieży wycisza się w trakcie takiego zwiedzania i być może niektórym udało się zdobyć na refleksję, która pomoże im w przyszłości uniknąć kłopotów. Pozostawiamy więc naszą ofertę otwartą dla wszystkich zainteresowanych pedagogów.
Jednogłośne było natomiast zainteresowanie otrzymywaniem informacji o zatrzymaniu nieletniego, jeżeli jest on uczniem szkoły, w której pracuje dany pedagog. Z naszej strony zainteresowanie przekazywaniem takich informacji i też otrzymywaniem informacji zwrotnych dotyczących nieletniego i ewentualnych działań, które już wobec niego podejmowano, dotyczy przede wszystkim przypadków szczególnych oraz tych nieletnich, którzy
w stosunkowo krótkim czasie osadzani są w Izbie Dziecka więcej, niż 1 raz. Np. ostatnio przebywał u nas czternastolatek wyglądający na 10 lat, który ukończył dwie klasy szkoły podstawowej, ale i tak nie potrafił czytać nawet pojedynczych słów i wykonać najprostszych działań arytmetycznych. Wcale nie sprawiał wrażenia osoby z wrodzonym upośledzeniem umysłowym. Jak się okazało – jedna z uczestniczących w spotkaniu pań pedagog dobrze go zna
i potrafiła udzielić nam bardziej szczegółowych informacji, z których wynikało, że Sąd wydał już
w sprawie nieletniego stosowne zarządzenia, których on jednak nie realizuje. Wystąpiliśmy zatem do Sądu z informacją o aktualnej sytuacji chłopca.
Opisany przypadek - dziecka tak zaniedbanego wychowawczo - nie był jedyny.
Kilka razy trafiły do nas dzieci w wieku gimnazjalnym nie posiadające umiejętności czytania
i pisania. Zawsze wówczas kierujemy do Sądu Rodzinnego wniosek o wydanie stosownych zarządzeń.
W spotkaniach, które miały dla nas w jakimś stopniu walor sondażu i poznania oczekiwań, uczestniczyli tylko pedagodzy najbliższych katowickich gimnazjów - jesteśmy jednak jak najbardziej zainteresowani współpracą z pedagogami z innych rejonów, a przede wszystkim
z tych, z których nieletni osadzani są w katowickiej Izbie. Są to: Bieruń, Bytom, Chorzów, Gliwice, Mikołów, Racibórz, Ruda Śląska, Rybnik, Świętochłowice, Tychy i Zabrze.