Zatrzymanie pijanej dróżniczki po zderzeniu pociągów
Katowiccy policjanci zatrzymali dwie dyżurne ruchu, po piątkowym zderzeniu dwóch pociągów osobowych w Katowicach. Jedna z kobiet miała ponad 2 promile alkoholu. Obie trafiły do policyjnego aresztu. Kobiety odpowiadać będą za spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym. Może im grozić nawet 10 lat więzienia.
Katowiccy policjanci zatrzymali dwie dyżurne ruchu, po piątkowym zderzeniu dwóch pociągów osobowych w Katowicach. Jedna z kobiet miała ponad 2 promile alkoholu. Obie trafiły do policyjnego aresztu. Kobiety odpowiadać będąza spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym. Może im grozić nawet 10 lat więzienia.
W piatek około 22.00 w rejonie stacji Katowice-Ligota na tył pociągu osobowego relacji Katowice-Bielsko Biała najechał skład Intercity, jadący z Warszawy do tej samej stacji końcowej. W wyniku zderzenia obrażeń ciała doznało 17 osób, które zostały przewiezione do szpitali. Jedenaście z nich po udzieleniu pomocy zostało zwolnionych do domu, na obserwacji w szpitalach pozostaje nadal sześciu pozostałych poszkodowanych.
Policjanci, którzy zajęli się wyjaśnianiem okoliczności zdarzenia ustalili, że do wypadku doszło w wyniku błędu człowieka. Osoby kierujące ruchem pociągów nie powinna była wpuszczać Intercity na tor, z którego nie ruszył jeszcze pociąg osobowy. Funkcjonariusze zatrzymali dwie dróżniczki w wieku 49 i 34 lat. Starsza z nich była pijana. Badanie stanu trzeźwości wykazało u niej ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Kobiety odpowiadać będą za spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym. Kodeks karny przewiduje za takie przestępstwo nawet 10 lat więzienia. Wczoraj podejrzane zostały objęte policyjnym dozorem oraz poręczeniami majątkowymi.