Wiadomości

Napadł na hurtownię, bo zabrakło mu na życie i remont mieszkania

Data publikacji 17.09.2015

Zamaskowany sprawca napadł na hurtownię przy ulicy Chorzowskiej. Rozpylił gaz i zażądał gotówki. Został zatrzymany przez kasjera i klienta hurtowni. Naszym bohaterom gratulujemy zaangażowania, profesjonalizmu w działaniu, a w szczególności godnej podziwu odwagi, która powinna stanowić wzór dla wszystkich. Postawa, którą Panowie zaprezentowali zasługuje na najwyższe słowa uznania i szacunek.

Odzwierciedleniem prawidłowego działania w myśl kampanii „Nie reagujesz – akceptujesz"  było zachowanie pracownika i klienta hurtowni. W poniedziałek około 18.00 do hurtowni przy ulicy Chorzowskiej wszedł mężczyzna. Na głowie miał założony motocyklowy kask. Od razu podszedł do lady, przy której pracowało dwóch kasjerów i kasjerka. W pewnym momencie wyjął z torby pojemnik z gazem. Rozpylił go i zażądał pieniędzy. Rozpylony gaz nie spowodował skutku jaki zaplanował. Nie obezwładnił jednego z kasjerów i klienta hurtowni. Gdy napastnik zorientował się, że jego plan zawiódł wybiegł na zewnątrz i zaczął uciekać. Kasjer i klinet ruszyli za nim w pościg. Po kilkuset metrach sprawca został zatrzymany.

22-latek trafił w ręce policjantów zajmujących się zwalczaniem przestępczości preciwko życiu i zdrowiu. Powiedział, że zaplanował napad, bo zaczęło mu brakować pieniędzy na życie i remont mieszkania. Podejrzany dobrowolnie poddał się karze sześciu miesięcy bezwględnego pozbawienia wolności.

Naszym bohaterom gratulujemy zaangażowania, profesjonalizmu w działaniu, a w szczególności godnej podziwu odwagi, która powinna stanowić wzór dla wszystkich. Postawa, którą Panowie zaprezentowali zasługuje na najwyższe słowa uznania i szacunek.

Powrót na górę strony